Born in the 80s

Blog o muzyce lat osiemdziesiątych... i nie tylko!

Alison Moyet - Other



Alison Moyet to w Polsce artystka słabo znana albo też w ogóle nieznana. Wynika to zapewne z tego, że słynny duet synth-popowy Yazoo, jej trampolina do kariery, zniknął tak szybko, jak się pojawił, a największy rozwój jej kariery solowej przypadał na drugą połowę lat osiemdziesiątych, kiedy w Polsce muzyka była zdecydowanie mniej ważna od sytuacji politycznej. Oczywiście nie pomagał wokalistce prozaiczny fakt - ani nagranych z Yazoo, ani jej własnych płyt po prostu w Polsce nie było. W rezultacie Lista Radiowej Trójki notowała ją w tym okresie tylko dwa razy i to na mało prestiżowych pozycjach.
Jednocześnie na rodzimej scenie muzycznej wokalistka zadomowiła się na tyle, by nawet po kilku przerwach w karierze oraz wyraźnym wypadnięciu poza światła jupiterów odnosić sukcesy swoimi kolejnymi albumami - to chyba głównie dzięki jej charakterystycznemu bardzo niskiemu, bluesowemu głosowi. Jej najnowsza, dziewiąta płyta zatytułowana Other ukazała się w czerwcu 2017 i należy od jednych z najbardziej udanych.



Po pierwsze fanów lat osiemdziesiątych ucieszy fakt, że wokalistka postanowiła powrócić stylistyką do elektroniki. Instrumentarium obecne na albumie składa się na całe spektrum elektronicznego popu. Nie oznacza to bynajmniej, że w aranżacjach brakuje instrumentów klasycznych. Przeciwnie, często występują fortepian, gitary, smyczki a nawet klawesyn i harfy. Sporo jest przez to kontrastów zarówno pomiędzy utworami (zestawienie Other oraz Happy Giddy) jak i wewnątrz nich (The English U oraz Lover, Go).
Płyta nabiera przez to dość trudnej w osiągnięciu cechy jaką jest możliwość zadowolenia szerokiej gamy słuchaczy - zarówno dla szukających utworów godnych dawnych przebojów Alison, jak i dla tych nastawionych na aktywne słuchanie bardziej kameralnych kawałków znajdzie się tu to, czego szukają. Połączenie obu tych właściwości widać w utworze ostatnim - świetnie rozbudowanym Alive.

Płyta Other, podobnie jak poprzednia, powstała we współpracy z producentem Guyem Sigsworthem, co sugeruje, że podział pracy ustalony poprzednim razem był skuteczny: warstwa muzyczna powstaje w wyniku improwizacji wokalistki do częściowo nagranego już podkładu, a zwieńczeniem pracy nad utworem jest stworzenie do niego tekstu. Tematyka wielu z piosenek nawiązuje do nazwy płyty (Other - ang. "inna"), czego najlepszymi przykładami są utwór tytułowy, niebezpiecznie hipnotyzujący rozwibrowanym wokalem oraz prostą aranżacją (w większości polegającą na prostym akompaniamencie fortepianu) oraz singiel The Rarest Birds, piosenka napisana na cześć brytyjskiego kurortu nadmorskiego Brighton wraz ze stanowiącą ważną część lokalnego kolorytu tego miasta aktywną społecznością LGBT.



Warto powrócić do wokalu samej Alison, który z bardziej (jej wiek) lub mniej oczywistych powodów (metamorfoza cielesna) bywa miejscami zupełnie odmienny od tego, co mogliśmy usłyszeć dwadzieścia bądź trzydzieści lat temu. W oczy, a raczej uszy, rzuca się przede wszystkim do przesady wyeksponowana wibracja, co części słuchaczy może doprowadzić do szału. Maniera ta nie wydaje się jednak niezależną od możliwości wokalistki, a raczej dość umiejętnie wyeksponowaną cechą charakterystyczną, która czyni nagrania unikalnymi czy też, trawestując ideę tytułu, innymi.



Albumu Other słucha się świetnie. Przesunięcie bardziej dynamicznych i głośniejszych utworów na jego drugą połowę (Beautiful Gun, Reassuring Pinches oraz Alive), skutkiem czego buduje się napięcie, ciekawie napisane teksty (The English U oraz oparty na tekście czytanym April 10th) i nieoczywiste linie melodyczne (Lover, Go) czynią najnowsze nagranie Alison Moyet jedną z ciekawszych propozycji pochodzących od grona artystów o ugruntowanej pozycji w muzyce pop w tym roku.


EmotikonyEmotikony